Rozdział
XIV Zmiana partoli. Ola
Ola
siedział
już w pokoju służbowym, jednak tym razem do pokoju nie miał
przyjść Mikołaj a kto inny. Ola powtarzała sobie że da radę
przecież to tylko jeden patrol. Nagle drzwi pokoju się otworzyły i
wszedł młody mężczyzna podszedł do Oli i się przywitał.
-Cześć
Mieszko jestem.
-Ola
miło
mi cię poznać.
-Ale
się
cieszę na ten patrol.
-No
ja przed pierwszym patrolem miałam
mega stracha.
-A
dlaczego?
-No
bałam
się że się ośmieszę.
-A
ale ja się
chyba nie ośmieszę?
-Nie
wiem. Pożyjemy
zobaczymy. A teraz szykuj się zaraz odprawa.
-Tak
jest.- Mieszko poszedł
się przebrać a Ola dopiła kawę i poszła na odprawę. Po odprawie
oboje poszli do radiowozu. Dostali bardzo spokojny rejon więc mieli
całkiem dużo czasu. Mieszko postanowił przerwać to milczenie.
-Ola...
a jak to się
stało że zastałaś policjantką?
-To
długa
historia i nie chcę o niej mówić.
-No
dobra, nie było
pytania.
-A
ty czemu zostałeś
policjantem?
-Problemy
z mafiom.
-Co?
-No
jestem w policji bo mam problemy z mafiom i mam nadzieję
że się odwalą jak zobaczą że jestem policjantem.
-No
ciekawa historia. Dobra jedziemy na przerwę.
-00
do 05.
-słucham
cię piątka.
-Wpiszesz
nas na przerwę
w firmie.
-Dobra
macie pozwolenie.
-Dzięki.
-Piątka
jeszcze jedno Komendant chce cię widzieć u siebie.
-Dobra
bez odbioru.- policjanci pojechali na komendę
i poszli do Komendanta.
-Wejść.-Powiedział
Wojciech.
-Komendant
chciał
nas widzieć.
-Tak
siadajcie, resztę
dnia spędzicie na komendzie, jest dużo papierkowej roboty.
-Dobrze.
-Możecie
odejść.
-Do
widzenia.- policjanci poszli do pokoju kiedy do Oli zadzwonił
telefon to był Mikołaj. Dziewczyna bez wahania odebrała.
-Tęsknisz?
-Bardzo.
A ty?
-Też,
jesteś w firmie?
-Tak,
choć
do pokoju 115. To rozkaz.
-Tak
jest.- Mikołaj
już po chwili wszedł do pokoju. Podszedł do Oli i przytulili się
na przywitanie, nie mogli niestety pozwolić sobie na nic więcej.
Mieszko cały czas się im przyglądał.
-Cześć
jestem Mieszko.
-Mikołaj.-
Panowie podali sobie rękę. - Jak ci się jeździ z Olką w patrolu.
-Z
taką
piękną Kobietą, przyjemnie.
-Uważaj
zajęta jest.
-O
jaka szkoda.
-Olka
możemy
pogadać na osobności?
-To
ja pójdę
rozejrzeć się po komendzie.- Powiedział Mieszko po czym wyszedł z
pokoju.
-Co
robisz dziś
po pracy.- Zapytał Mikołaj obejmując Olkę w pasie.
-Nie
wiem ale zaraz się
dowiem.
-To
może
kolacja u mnie.
-Niech
będzie.-
Mikołaj pocałował Olę w czoło i wyszedł. Po chwili Mieszko
wrócił.
Wybiła
17. policjanci skończyli służbę. Szykowali się do wyjścia.
-Może
pójdziemy
dziś
na kawę?- Zapytał Mieszko.
-Przepraszam
jestem już
umówiona,
może
innym razem.
-No
dobra nie ma problemu.- Mieszko zdjął
kurtkę z wieszaka i wyszedł. Chwilę po tem w pokoju zjawił się
aspirant Białach.
Rozdział
XIV zmiana patroli. Mikołaj.
Mikołaj
jak zwykle przyszedł do pracy nieco wcześniej, gdy wchodziła do
pokoju powiedział:
-Hej
Olka.- Jednak tym razem nie Olka czekała
na niego w pokoju lecz Emilka.- Znaczy cześć Emilka.
-Cześć,
a co ty taki smutny, nie cieszysz się na nasz patrol.
-No
wyobraź
sobie że się nie cieszę.
-Jeny
co ty Kawy dziś
nie piłeś czy co?
-No
wyobraź
sobie że piłem.
-Toć
się nie denerwuj.
-Nie
denerwuj się....-
Mikołaj postanowił nie kończyć. W ciszy policjanci poszli na
odprawę. W jeszcze większej ciszy patrolowali ulice Wrocławia.
-Mikołaj.
A co robisz dziś wieczorem.
-Jestem
już
umówiony.
-No
a jutro?
-Nie
mam czasu. Zresztą
spotykam się z kimś i proszę cię nie mieszaj się do tego.-
Mikołaj skończył rozmowę. Drawska jeszcze coś mówiła
jednak Mikołaj w ogóle
jej nie słuchał.
Mikołaj postanowił zgłosić przerwę.
-00
do 06
-Słucham
cię szóstka.
-Może
króciutka
przerwa.
-Już
was wpisuje.
-Dobra
udajemy się
na firmę. Bez odbioru.- Po dziesięciu minutach Policjanci byli już
na miejscu. Mikołaj od razu zadzwonił do Olki.
-Tęsknisz?-
Zapytał Mikołaj, specjalnie zrobił to przy Emilce.
-Bardzo.
A ty?
-Też,
jesteś w firmie?
-Tak,
choć
do pokoju 115. To rozkaz.
-Tak
jest.- Mikołaj
jak na skrzydłach udał się do Oli. Wszedł do Pokoju i zobaczył
swoją ukochaną przy biurku. Podszedł do ukochanej i przytulił ją
na przywitanie, nie mógł
pozwolić sobie na nic więcej bo obok był inny policjant.
-Cześć
jestem Mieszko.
-Mikołaj.-
Panowie podali sobie rękę. - Jak ci się jeździ z Olką w patrolu.
-Z
taką
piękną Kobietą, przyjemnie.
-Uważaj
zajęta jest.- Powiedział Mikołaj ze złością w głosie.
-O
jaka szkoda.
-Olka
możemy
pogadać na osobności?
-To
ja pójdę
rozejrzeć się po komendzie.- Powiedział Mieszko po czym wyszedł z
pokoju.
-Co
robisz dziś
po pracy.- Zapytał Mikołaj w tym samym czasie obejmując ją w
pasie.
-Nie
wiem ale zaraz się
dowiem.
-To
może
kolacja u mnie.
-Niech
będzie.-
Mikołaj pocałował ukochaną w czoło i wyszedł. Na korytarzu
spotkał Drawską.
-Gdzie
byłeś?-
Zapytała z ciekawości.
-Nie
twoja sprawa, nie muszę
ci się tłumaczyć.- Mikołaj poszedł do radiowozu po chwili
dołączyła do niego Emila i pojechali patrolować ulice Wrocławia.
Spokojny rejon im się trafił wlepili zaledwie dwa mandaty za
przekroczenie prędkości. Wrócili
na komendę
i zakończyli służbę. Mikołaj bardzo szybko opuścił pokój
i zawędrował
do Oli.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz