niedziela, 3 stycznia 2016

Rozdział XIV Zmiana partoli

Rozdział XIV Zmiana partoli. Ola

Ola siedział już w pokoju służbowym, jednak tym razem do pokoju nie miał przyjść Mikołaj a kto inny. Ola powtarzała sobie że da radę przecież to tylko jeden patrol. Nagle drzwi pokoju się otworzyły i wszedł młody mężczyzna podszedł do Oli i się przywitał.
-Cześć Mieszko jestem.
-Ola miło mi cię poznać.
-Ale się cieszę na ten patrol.
-No ja przed pierwszym patrolem miałam mega stracha.
-A dlaczego?
-No bałam się że się ośmieszę.
-A ale ja się chyba nie ośmieszę?
-Nie wiem. Pożyjemy zobaczymy. A teraz szykuj się zaraz odprawa.
-Tak jest.- Mieszko poszedł się przebrać a Ola dopiła kawę i poszła na odprawę. Po odprawie oboje poszli do radiowozu. Dostali bardzo spokojny rejon więc mieli całkiem dużo czasu. Mieszko postanowił przerwać to milczenie.
-Ola... a jak to się stało że zastałaś policjantką?
-To długa historia i nie chcę o niej mówić.
-No dobra, nie było pytania.
-A ty czemu zostałeś policjantem?
-Problemy z mafiom.
-Co?
-No jestem w policji bo mam problemy z mafiom i mam nadzieję że się odwalą jak zobaczą że jestem policjantem.
-No ciekawa historia. Dobra jedziemy na przerwę.
-00 do 05.
-słucham cię piątka.
-Wpiszesz nas na przerwę w firmie.
-Dobra macie pozwolenie.
-Dzięki.
-Piątka jeszcze jedno Komendant chce cię widzieć u siebie.
-Dobra bez odbioru.- policjanci pojechali na komendę i poszli do Komendanta.
-Wejść.-Powiedział Wojciech.
-Komendant chciał nas widzieć.
-Tak siadajcie, resztę dnia spędzicie na komendzie, jest dużo papierkowej roboty.
-Dobrze.
-Możecie odejść.
-Do widzenia.- policjanci poszli do pokoju kiedy do Oli zadzwonił telefon to był Mikołaj. Dziewczyna bez wahania odebrała.
-Tęsknisz?
-Bardzo. A ty?
-Też, jesteś w firmie?
-Tak, choć do pokoju 115. To rozkaz.
-Tak jest.- Mikołaj już po chwili wszedł do pokoju. Podszedł do Oli i przytulili się na przywitanie, nie mogli niestety pozwolić sobie na nic więcej. Mieszko cały czas się im przyglądał.
-Cześć jestem Mieszko.
-Mikołaj.- Panowie podali sobie rękę. - Jak ci się jeździ z Olką w patrolu.
-Z taką piękną Kobietą, przyjemnie.
-Uważaj zajęta jest.
-O jaka szkoda.
-Olka możemy pogadać na osobności?
-To ja pójdę rozejrzeć się po komendzie.- Powiedział Mieszko po czym wyszedł z pokoju.
-Co robisz dziś po pracy.- Zapytał Mikołaj obejmując Olkę w pasie.
-Nie wiem ale zaraz się dowiem.
-To może kolacja u mnie.
-Niech będzie.- Mikołaj pocałował Olę w czoło i wyszedł. Po chwili Mieszko wrócił.
Wybiła 17. policjanci skończyli służbę. Szykowali się do wyjścia.
-Może pójdziemy dziś na kawę?- Zapytał Mieszko.
-Przepraszam jestem już umówiona, może innym razem.
-No dobra nie ma problemu.- Mieszko zdjął kurtkę z wieszaka i wyszedł. Chwilę po tem w pokoju zjawił się aspirant Białach.

Rozdział XIV zmiana patroli. Mikołaj.

Mikołaj jak zwykle przyszedł do pracy nieco wcześniej, gdy wchodziła do pokoju powiedział:
-Hej Olka.- Jednak tym razem nie Olka czekała na niego w pokoju lecz Emilka.- Znaczy cześć Emilka.
-Cześć, a co ty taki smutny, nie cieszysz się na nasz patrol.
-No wyobraź sobie że się nie cieszę.
-Jeny co ty Kawy dziś nie piłeś czy co?
-No wyobraź sobie że piłem.
-Toć się nie denerwuj.
-Nie denerwuj się....- Mikołaj postanowił nie kończyć. W ciszy policjanci poszli na odprawę. W jeszcze większej ciszy patrolowali ulice Wrocławia.
-Mikołaj. A co robisz dziś wieczorem.
-Jestem już umówiony.
-No a jutro?
-Nie mam czasu. Zresztą spotykam się z kimś i proszę cię nie mieszaj się do tego.- Mikołaj skończył rozmowę. Drawska jeszcze coś mówiła jednak Mikołaj w ogóle jej nie słuchał. Mikołaj postanowił zgłosić przerwę.
-00 do 06
-Słucham cię szóstka.
-Może króciutka przerwa.
-Już was wpisuje.
-Dobra udajemy się na firmę. Bez odbioru.- Po dziesięciu minutach Policjanci byli już na miejscu. Mikołaj od razu zadzwonił do Olki.
-Tęsknisz?- Zapytał Mikołaj, specjalnie zrobił to przy Emilce.
-Bardzo. A ty?
-Też, jesteś w firmie?
-Tak, choć do pokoju 115. To rozkaz.
-Tak jest.- Mikołaj jak na skrzydłach udał się do Oli. Wszedł do Pokoju i zobaczył swoją ukochaną przy biurku. Podszedł do ukochanej i przytulił ją na przywitanie, nie mógł pozwolić sobie na nic więcej bo obok był inny policjant.
-Cześć jestem Mieszko.
-Mikołaj.- Panowie podali sobie rękę. - Jak ci się jeździ z Olką w patrolu.
-Z taką piękną Kobietą, przyjemnie.
-Uważaj zajęta jest.- Powiedział Mikołaj ze złością w głosie.
-O jaka szkoda.
-Olka możemy pogadać na osobności?
-To ja pójdę rozejrzeć się po komendzie.- Powiedział Mieszko po czym wyszedł z pokoju.
-Co robisz dziś po pracy.- Zapytał Mikołaj w tym samym czasie obejmując ją w pasie.
-Nie wiem ale zaraz się dowiem.
-To może kolacja u mnie.
-Niech będzie.- Mikołaj pocałował ukochaną w czoło i wyszedł. Na korytarzu spotkał Drawską.
-Gdzie byłeś?- Zapytała z ciekawości.
-Nie twoja sprawa, nie muszę ci się tłumaczyć.- Mikołaj poszedł do radiowozu po chwili dołączyła do niego Emila i pojechali patrolować ulice Wrocławia. Spokojny rejon im się trafił wlepili zaledwie dwa mandaty za przekroczenie prędkości. Wrócili na komendę i zakończyli służbę. Mikołaj bardzo szybko opuścił pokój i zawędrował do Oli.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz