Rozdział IX śniadanie
Obudzili
się
rano wtuleni w siebie, żadno nie miało nic przeciwko temu, leżeli
wtuleni w siebie jeszcze przez kilka minut. Ola odwróciła
się i znów
zasnęła.
Mikołaj w tym czasie wstał i przygotował śniadanie. Przygotował
jajecznicę, kanapki, kawę i postawił to na tacy, czegoś jednak
brakowało. Mikołaj zdjął z szafki w kuchni mały wazonik i
wstawił do niego małą różę,
którą
wyją z bukietu, który
podarował
Oli dzień wcześniej. Wziął tacę i powędrował z nią do
sypialni. Gdy wchodził do pokoju, Ola obudziła się, zobaczyła
ukochanego mężczyznę w drzwiach niosącego dla niej śniadanie.
-O
już
nie śpisz, a miałem nadzieję że będę mógł
cię obudzić.
-Przepraszam.
Co tak ładnie
pachnie?
-A
jajecznica, powinna postawić
cię na nogi.
-O
dziękuje,
jesteś kochany.-Ola wzięła tacę od Mikołaja i zaczęła jeść,
Mikołaj usiadł na skrawku łóżka,
wziął do rąk gitarę i zaczął grać.
„W
otwarte okno wskoczę
nad ranem
Tuż obok się położę nim wstaniesz
Duszy stałość skradnę całą
Ty dostaniesz do łóżka podane
Nowe życie na śniadanie
Pozwól że Cię nim nakarmię
Szczęściem nie bój się nakruszyć
Wypełnijmy nim poduszki”
Tuż obok się położę nim wstaniesz
Duszy stałość skradnę całą
Ty dostaniesz do łóżka podane
Nowe życie na śniadanie
Pozwól że Cię nim nakarmię
Szczęściem nie bój się nakruszyć
Wypełnijmy nim poduszki”
Ola
jadła
śniadanie, kontem oka spoglądając na Mikołaja, grał i śpiewał
tylko dla niej, to było niesamowite, znowu było tak cudownie jak
wczoraj, z tą różnicą
że Ola jadła i siedzieli nieco dalej, ale mimo to było naprawdę
romantycznie. Nie chcieli przerywać tej chwili. Ola skończyła
jeść, odłożyła tackę na stolik nocny, wzięła do ręki kubek z
kawą i zaczęła wpatrywać się w Mikołaja. Po chwili ich wzrok
się spotkał. Ola opuściła lekko głowę aby Mikołaj nie widział
jak się rumieni. Mikołaj podniósł
się po czym usiadł bardzo blisko Oli, teraz zmienił repertuar.
„By
nasze życie
miało wreszcie jakiś smak.
Wracam chętnie do chwili i pamiętam pierwszy raz.
Pierwsze spotkanie jak podróż w nieznane.
Siedzieliśmy wpatrzeni tak jak dzieci, które jeszcze nic nie wiedzą.
Ref.:
Ona jest ze snu, a ubrana w codzienność.
Dla mnie zrzuca ją, kiedy robi się ciemno.”
Wracam chętnie do chwili i pamiętam pierwszy raz.
Pierwsze spotkanie jak podróż w nieznane.
Siedzieliśmy wpatrzeni tak jak dzieci, które jeszcze nic nie wiedzą.
Ref.:
Ona jest ze snu, a ubrana w codzienność.
Dla mnie zrzuca ją, kiedy robi się ciemno.”
Ola
przytuliła
Mikołaja, jednak po chwili odeszła, wyjęła z szafy drugą gitarę
i sama zaczęła grać, teraz to Mikołaj słuchał i był wpatrzony
w Olkę jak w obrazek.
„Znalazłam
Ciebie gdzieś na końcu świata
I wszystko już wiem
Szukałam całe dnie, miesiące, lata
I odnalazłam Cię
Już wiem, że od dziś
Chcę dzielić z tobą wszystkie moje sny
Zasypiać i budzić się przy Tobie
Do końca swoich dni”
I wszystko już wiem
Szukałam całe dnie, miesiące, lata
I odnalazłam Cię
Już wiem, że od dziś
Chcę dzielić z tobą wszystkie moje sny
Zasypiać i budzić się przy Tobie
Do końca swoich dni”
Ola
dobrze wiedziała
że przez tą piosenkę, wyzna Mikołajowi miłość, jednak miała
nadzieję że on czuje do niej to samo. Bała się jednak że może
się pomylić i zepsuje tym ich dotychczasowe relacje. Ola przestała
grać, Mikołaj siedział zaskoczony, wyznaniem Oli, patrzyli sobie
prosto w oczy. Mikołaj wstał odłożył gitarę złapał Olę za
biodra i przysunął delikatnie do siebie, teraz dzieliły ich
dosłownie milimetry. Złapał delikatnie Olę za głowę i pocałował
ją, Ola od razu odwzajemniła ten pocałunek. Zamknęła oczy jej
partner również.
Teraz już byli pewni swoich uczuć. Mogli cieszyć się
odwzajemnioną miłością.
Opowiadanie?Genialne zajebiste!!
OdpowiedzUsuń