piątek, 12 lutego 2016

Rozdział XXIII przesłuchanie

Rozdział XXIII przesłuchanie

Pokój przesłuchań nr 112, godzina 23:54, Przesłuchanie w sprawie bójki

Mikołaj siedział przy biurku, jednak nie po tej stronie co zwykle, tym razem to on był przesłuchiwany.
-Mikołaj powiedz nam co się wydarzyło.- Powiedział Emilka.
-No siedzieliśmy przy kolacji, dziewczynki poszły do pokoju, Ola wyszła z domu a ja dowiedziałem się że mam siostrę.
-No ale co to ma wspólnego ze sprawą?- Wtrącił Mieszko.
-No bo usłyszałem krzyki i zobaczyłem jak on uderzył Olkę i puściły mi nerwy i mu przyłożyłem, zresztą szarpał się z tatą.
-Z tatą?- Zapytała Emilka.
-No z komendantem.
-Ty spotykasz się z Olą prawda?- Zapytała Emilka.- To dlatego byłeś dziś u nich.
-Tak.- Powiedział speszony Mikołaj.
-Dobra podpisz tutaj.- Powiedział Mieszko i podał Mikołajowi kartkę z jego zeznaniami i długopis. Mikołaj podpisał.
-Proszę.- Powiedział Mikołaj oddając kartkę.
-No dobra to możesz już iść.
-Poczekam jeszcze na Olę na korytarzu.
-No dobra, możesz ją zawołać.- Mikołaj wyszedł z pokoju przesłuchań, na korytarzu siedziała zapłakana Ola. Gdy tylko zobaczyła Mikołaja rzuciła mu się na szyje. Cudowne chwile, Ola poczuła motylki w brzuchu. Po chwili puściła Mikołaja i weszła do pokoju.
-Siadaj.- Powiedział Mieszko.
-Jak się czujesz?- Zapytała Emilka.
-Dziękuję dobrze.
-Więc co się wydarzyło, tylko proszę przejdźmy od razu do szczegółów.
-No to Szymon przyjechał, no i „rozmawialiśmy” on mnie obraził, to mu strzeliłam z liścia no i wtedy on mnie uderzył tak że się przewróciłam i Tata zaczął się z nim szarpać. Potem przyszedł, w sumie to przybiegł Mikołaj i doszło do rękoczynów. No a potem to wy przyjechaliście i ich rozdzieliliście.
-No dobrze, podpisz tu.- Ola bez wahania podpisała zeznania.
-No możesz już iść. Poproś do nas komendanta.
-No dobrze. Jeszcze raz dziękuję.
-Ola mówiłam już, nie ma za co to nasza praca.
-Dziękuję.- Ola uśmiechnęła się i wyszła na korytarz, gdzie stał Jacek z Mikołajem i Wojciechem.
-Tato teraz twoja kolej.- Powiedziała Ola, podchodząc do Wojciecha który rozmawiał. Po chwili komendant był już w pokoju przesłuchań. Wszyscy milczeli. Mieszko i Emilia nie wiedzieli od czego mają zacząć przecież to był ich szef.
-No będziecie się tak patrzeć czy zaczniecie. Chcę mieć to już za sobą.- Odrzekł zdenerwowany komendant.
-Więc co się wydarzyło i dlaczego uczestniczył Pan w bójce?
-Więc, przyjechał były narzeczony Oli i zaczęli się kłócić on Ją uderzył i wtedy ja zacząłem go szarpać i przybiegł Mikołaj, zaczęli się bić ja nie mogłem ich rozdzielić no w końcu wy przyjechaliście. W pewnym sensie ratując Mikołaja. Bo nieźle mu się oberwało.
-No dobrze, to niech komendant podpisze tu i to wszystko.
-Dziękuję. Dobranoc.- Powiedział Komendant wychodząc z pokoju przesłuchań. Wojciech podszedł do Mikołaja, Oli i Jacka którzy akurat rozmawiali. Emilka wyszła za chwilkę z pokoju przesłuchań i poszła do kuchni. Ola postanowiła pójść za nią.
-Emilka.
-Tak.
-Bo wolała bym aby ta sprawa pozostała między nami.
-Nie ma problemu. Tylko musicie jeszcze dziewczynki tu przywieźć ale to potem.
-A po co dziewczynki?
-No bo to one wzywały policję. Muszą złożyć zeznania.
-A no dobra. Emilka bo widzisz.- Ola wychyliła się aby zobaczyć czy nikt nie idzie.- Wolała bym aby nikt się nie dowiedział że jestem z Mikołajem a tym bardziej że jestem z nim w ciąży.
-A jednak.
-Co a jednak?
-Jednak jesteś w ciąży.
-No tak dobra ja już idę.- Dziewczyny wyszły z kuchni i udały się w stronę pokoju przesłuchań. Właśnie na przesłuchanie był prowadzony Szymon.
-Pożałujesz tego suko.- Powiedział Szymon, Ola udawała że nie słyszy.- Zabije cię i całą twoją rodzinkę, jeszcze mnie popamiętacie.- Ola zaczęła płakać nie wytrzymała tego wszystkiego.
-Ola spokojnie. Usiądź tu sobie.- Powiedziała Emilka, po chwili dołączyli do nich Panowie. Jacek przyszedł do Emilki z papierami.
-Emilka, no muszę ci powiedzieć że z tego Napieralskiego to niezłe ziółko jest.
-Co, co tam znalazłeś?
-Kradzieże, rozboje, kilka pobić, napaść na funkcjonariusza i siedział dwa lata za posiadanie. Niedawno wyszedł. A i jest już poszukiwany za wyłudzanie pieniędzy.
-No to nieźle, dobra idę go przesłuchać. Szykuje się niezła zabawa.- Emilka udała się do pokoju gdzie czekał na nią już Mieszko z Szymonem.
-Dobra, mów po co ci to wszystko było?
-Nic wam nie powiem.
-Aha, czyli się nie przyznajesz.
-Tak. Nie macie dowodów.
-No owszem mamy ale jak nie chcesz współpracować to twoja sprawa.
-Nic na mnie nie macie.
-Owszem mamy, jesteś poszukiwany o wyłudzanie pieniędzy i do tego pobicie trzech osób.
-No nieźle. Posiedzisz dobre 10 lat. A sąd weźmie pod uwagę to że już siedziałeś dwa lata. Może sobie posiedzisz jeszcze jakieś dodatkowe pięć lat co w sumie daje nam....
-15 lat.- Dodał Mieszko.
-A teraz zapraszam na dołek na 48.
-Dobra już wam mówię.
-No to proszę zaczynaj.
-No ja kocham Olę.
-No a coś więcej?
-No poniosło mnie jak mnie uderzyła.
-Poniosło cię. Aż mi niedobrze się robi kiedy słyszę jak facet mówi że uderzył kobietę bo go poniosło.
-No ale to nie jest powód żeby bić jej ojca i narzeczonego.
-Jak to narzeczonego?
-Normalnie. Teraz posiedzisz na dołku, dość długo.
-Podpisz zeznania.- Szymon podpisał zeznania i Misiek odprowadził go na dołek. Mikołaj z Olą i Wojciechem wrócili do domu. Mariola z Zygmuntem i dziewczynkami posprzątali po kolacji i położyli się spać. Gdy Ola z tatą i Mikołajem wrócili wszyscy już smacznie spali więc oni też poszli spać.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz