Rozdział
XXIII przesłuchanie
Pokój przesłuchań
nr 112, godzina 23:54, Przesłuchanie w sprawie bójki
Mikołaj siedział
przy biurku, jednak nie po tej stronie co zwykle, tym razem to on był
przesłuchiwany.
-Mikołaj powiedz
nam co się wydarzyło.- Powiedział Emilka.
-No siedzieliśmy
przy kolacji, dziewczynki poszły do pokoju, Ola wyszła z domu a ja
dowiedziałem się że mam siostrę.
-No ale co to ma
wspólnego ze sprawą?- Wtrącił Mieszko.
-No bo usłyszałem
krzyki i zobaczyłem jak on uderzył Olkę i puściły mi nerwy i mu
przyłożyłem, zresztą szarpał się z tatą.
-Z tatą?- Zapytała
Emilka.
-No z komendantem.
-Ty spotykasz się z
Olą prawda?- Zapytała Emilka.- To dlatego byłeś dziś u nich.
-Tak.- Powiedział
speszony Mikołaj.
-Dobra podpisz
tutaj.- Powiedział Mieszko i podał Mikołajowi kartkę z jego
zeznaniami i długopis. Mikołaj podpisał.
-Proszę.-
Powiedział Mikołaj oddając kartkę.
-No dobra to możesz
już iść.
-Poczekam jeszcze na
Olę na korytarzu.
-No dobra, możesz
ją zawołać.- Mikołaj wyszedł z pokoju przesłuchań, na
korytarzu siedziała zapłakana Ola. Gdy tylko zobaczyła Mikołaja
rzuciła mu się na szyje. Cudowne chwile, Ola poczuła motylki w
brzuchu. Po chwili puściła Mikołaja i weszła do pokoju.
-Siadaj.- Powiedział
Mieszko.
-Jak się czujesz?-
Zapytała Emilka.
-Dziękuję dobrze.
-Więc co się
wydarzyło, tylko proszę przejdźmy od razu do szczegółów.
-No to Szymon
przyjechał, no i „rozmawialiśmy” on mnie obraził, to mu
strzeliłam z liścia no i wtedy on mnie uderzył tak że się
przewróciłam i Tata zaczął się z nim szarpać. Potem przyszedł,
w sumie to przybiegł Mikołaj i doszło do rękoczynów. No a potem
to wy przyjechaliście i ich rozdzieliliście.
-No dobrze, podpisz
tu.- Ola bez wahania podpisała zeznania.
-No możesz już
iść. Poproś do nas komendanta.
-No dobrze. Jeszcze
raz dziękuję.
-Ola mówiłam już,
nie ma za co to nasza praca.
-Dziękuję.- Ola
uśmiechnęła się i wyszła na korytarz, gdzie stał Jacek z
Mikołajem i Wojciechem.
-Tato teraz twoja
kolej.- Powiedziała Ola, podchodząc do Wojciecha który rozmawiał.
Po chwili komendant był już w pokoju przesłuchań. Wszyscy
milczeli. Mieszko i Emilia nie wiedzieli od czego mają zacząć
przecież to był ich szef.
-No będziecie się
tak patrzeć czy zaczniecie. Chcę mieć to już za sobą.- Odrzekł
zdenerwowany komendant.
-Więc co się
wydarzyło i dlaczego uczestniczył Pan w bójce?
-Więc, przyjechał
były narzeczony Oli i zaczęli się kłócić on Ją uderzył i
wtedy ja zacząłem go szarpać i przybiegł Mikołaj, zaczęli się
bić ja nie mogłem ich rozdzielić no w końcu wy przyjechaliście.
W pewnym sensie ratując Mikołaja. Bo nieźle mu się oberwało.
-No dobrze, to niech
komendant podpisze tu i to wszystko.
-Dziękuję.
Dobranoc.- Powiedział Komendant wychodząc z pokoju przesłuchań.
Wojciech podszedł do Mikołaja, Oli i Jacka którzy akurat
rozmawiali. Emilka wyszła za chwilkę z pokoju przesłuchań i
poszła do kuchni. Ola postanowiła pójść za nią.
-Emilka.
-Tak.
-Bo wolała bym aby
ta sprawa pozostała między nami.
-Nie ma problemu.
Tylko musicie jeszcze dziewczynki tu przywieźć ale to potem.
-A po co
dziewczynki?
-No bo to one
wzywały policję. Muszą złożyć zeznania.
-A no dobra. Emilka
bo widzisz.- Ola wychyliła się aby zobaczyć czy nikt nie idzie.-
Wolała bym aby nikt się nie dowiedział że jestem z Mikołajem a
tym bardziej że jestem z nim w ciąży.
-A jednak.
-Co a jednak?
-Jednak jesteś w
ciąży.
-No tak dobra ja już
idę.- Dziewczyny wyszły z kuchni i udały się w stronę pokoju
przesłuchań. Właśnie na przesłuchanie był prowadzony Szymon.
-Pożałujesz tego
suko.- Powiedział Szymon, Ola udawała że nie słyszy.- Zabije cię
i całą twoją rodzinkę, jeszcze mnie popamiętacie.- Ola zaczęła
płakać nie wytrzymała tego wszystkiego.
-Ola spokojnie.
Usiądź tu sobie.- Powiedziała Emilka, po chwili dołączyli do
nich Panowie. Jacek przyszedł do Emilki z papierami.
-Emilka, no muszę
ci powiedzieć że z tego Napieralskiego to niezłe ziółko jest.
-Co, co tam
znalazłeś?
-Kradzieże,
rozboje, kilka pobić, napaść na funkcjonariusza i siedział dwa
lata za posiadanie. Niedawno wyszedł. A i jest już poszukiwany za
wyłudzanie pieniędzy.
-No to nieźle,
dobra idę go przesłuchać. Szykuje się niezła zabawa.- Emilka
udała się do pokoju gdzie czekał na nią już Mieszko z Szymonem.
-Dobra, mów po co
ci to wszystko było?
-Nic wam nie powiem.
-Aha, czyli się nie
przyznajesz.
-Tak. Nie macie
dowodów.
-No owszem mamy ale
jak nie chcesz współpracować to twoja sprawa.
-Nic na mnie nie
macie.
-Owszem mamy, jesteś
poszukiwany o wyłudzanie pieniędzy i do tego pobicie trzech osób.
-No nieźle.
Posiedzisz dobre 10 lat. A sąd weźmie pod uwagę to że już
siedziałeś dwa lata. Może sobie posiedzisz jeszcze jakieś
dodatkowe pięć lat co w sumie daje nam....
-15 lat.- Dodał
Mieszko.
-A teraz zapraszam
na dołek na 48.
-Dobra już wam
mówię.
-No to proszę
zaczynaj.
-No ja kocham Olę.
-No a coś więcej?
-No poniosło mnie
jak mnie uderzyła.
-Poniosło cię. Aż
mi niedobrze się robi kiedy słyszę jak facet mówi że uderzył
kobietę bo go poniosło.
-No ale to nie jest
powód żeby bić jej ojca i narzeczonego.
-Jak to
narzeczonego?
-Normalnie. Teraz
posiedzisz na dołku, dość długo.
-Podpisz zeznania.-
Szymon podpisał zeznania i Misiek odprowadził go na dołek. Mikołaj
z Olą i Wojciechem wrócili do domu. Mariola z Zygmuntem i
dziewczynkami posprzątali po kolacji i położyli się spać. Gdy
Ola z tatą i Mikołajem wrócili wszyscy już smacznie spali więc
oni też poszli spać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz